Czy rzeczywiście tak jest? Jest tylko jeden rodzaj reakcji, którą przeprowadzi chemik nie będący karierowiczem. Czy tamtejsze sklepy są obserwowane przez DEA? Większość polskich sklepów chemicznych, które widziałem w sieci, służy do produkcji narkotyków. Benzaldehyd, nitroetan, nitrostyryna, podstawiony benzaldehyd, NaBH4... mam wymieniać dalej? To jest tak oczywiste, że aż mi się odechciewa cokolwiek z tego wyciągać.
A tutaj nie mogę dostać butelki IPA bez "po co ci to?" to takie irytujące. Nawet formaldehyd jest obserwowany w moim gównianym kraju.