- Joined
- Dec 29, 2021
- Messages
- 102
- Reaction score
- 35
- Points
- 18
Dokładne wielokrotne płukanie Al.
Zawartość rtęci w stosunku do użytego produktu końcowego prawdopodobnie również nie wystarczyłaby do zatrucia, zwłaszcza jeśli większość zostanie spłukana. Prawdopodobnie najniebezpieczniej jest mieć z nią do czynienia podczas reakcji, a nie w produkcie końcowym.
Ale zapytaj doświadczonych użytkowników, a prawdopodobnie będą mogli ci to wyjaśnić, ja też jestem laikiem
Zawartość rtęci w stosunku do użytego produktu końcowego prawdopodobnie również nie wystarczyłaby do zatrucia, zwłaszcza jeśli większość zostanie spłukana. Prawdopodobnie najniebezpieczniej jest mieć z nią do czynienia podczas reakcji, a nie w produkcie końcowym.
Ale zapytaj doświadczonych użytkowników, a prawdopodobnie będą mogli ci to wyjaśnić, ja też jestem laikiem
- Joined
- Jan 13, 2023
- Messages
- 4
- Reaction score
- 0
- Points
- 1
W niektórych przypadkach tak nie jest. Ale jeśli żyjesz z tym regularnie w, powiedzmy, rozsądnych granicach, a nie codziennie, może to być dość toksyczne na dłuższą metę. Myślę, że ze względu na stosunkowo prostszy proces syntezy, większość siarczanów amfetaminy na rynku jest wytwarzana przy użyciu tej syntezy. Myślę, że podobna proporcja wychodzi w drugą stronę, jeśli spojrzymy na to, ile osób ma w dupie to, ile rtęci pozostaje w gotowym produkcie, wśród tych, którzy go wytwarzają, a następnie rozrzucają na ulicy.
Mam nadzieję, że zasady sformułowane przez BB będą przykładem do naśladowania w przyszłości, dla kolejnych pokoleń. Będzie to głupie określenie, ale myślę, że najlepiej by było, gdyby BB udało się stworzyć "modę" definiującą nową erę, z pogoni za jakością. Niemal niemożliwe jest wpłynięcie na postawę ludzi, którzy widzą to prościej i/lub są nastawieni na zysk za wszelką cenę... lub na drugą skrajność, których własne ograniczenia hamują rozwój. Poza tym, że będą zmuszeni podążać za trendami, a tym samym potrzebami zmieniającego się rynku.
Ale wracając do rtęci, też się jej obawiam. To prawda, mam przerażający przykład, który przydarzył się w przeszłości członkowi mojej rodziny.
Rtęć jest metalem ciężkim, w większości przypadków nie jest nawet wydalana z organizmu, dzięki okresowi półtrwania wynoszącemu ponad 20 lat, co jest typowe dla metali ciężkich. W sieci jest pełno metod detoksykacji, znalazłem nawet szczegółowy opis tutaj na forum, ale to dużo pracy. Jeśli gromadzi się w nas, może powodować poważne problemy. Wiadomo, że codziennie dostaje się do naszego organizmu, tak jak ołów i wszystko inne. Ale to, że dostaje się pośrednio, to jedno, a to, że robi się to jako lekarstwo, którego inaczej można by uniknąć, to drugie.
Nie jestem inżynierem chemikiem, po prostu zgaduję, że rtęć obecna podczas reakcji w większości pozostaje w żużlu utworzonym przez oddzielone warstwy. A celem wielokrotnego płukania może być między innymi maksymalne usunięcie zanieczyszczeń rtęcią. Ale chyba nie ma gwarancji, że zniknie ona całkowicie.
Nie zrozum mnie źle, nie próbowałem Cię pouczać. Chodziło mi tylko o tych forumowiczów, którzy są ciekawi tematu. W ten sposób mogą sobie wyrobić zdanie na ten temat w oparciu o kilka punktów widzenia.
Mam nadzieję, że zasady sformułowane przez BB będą przykładem do naśladowania w przyszłości, dla kolejnych pokoleń. Będzie to głupie określenie, ale myślę, że najlepiej by było, gdyby BB udało się stworzyć "modę" definiującą nową erę, z pogoni za jakością. Niemal niemożliwe jest wpłynięcie na postawę ludzi, którzy widzą to prościej i/lub są nastawieni na zysk za wszelką cenę... lub na drugą skrajność, których własne ograniczenia hamują rozwój. Poza tym, że będą zmuszeni podążać za trendami, a tym samym potrzebami zmieniającego się rynku.
Ale wracając do rtęci, też się jej obawiam. To prawda, mam przerażający przykład, który przydarzył się w przeszłości członkowi mojej rodziny.
Rtęć jest metalem ciężkim, w większości przypadków nie jest nawet wydalana z organizmu, dzięki okresowi półtrwania wynoszącemu ponad 20 lat, co jest typowe dla metali ciężkich. W sieci jest pełno metod detoksykacji, znalazłem nawet szczegółowy opis tutaj na forum, ale to dużo pracy. Jeśli gromadzi się w nas, może powodować poważne problemy. Wiadomo, że codziennie dostaje się do naszego organizmu, tak jak ołów i wszystko inne. Ale to, że dostaje się pośrednio, to jedno, a to, że robi się to jako lekarstwo, którego inaczej można by uniknąć, to drugie.
Nie jestem inżynierem chemikiem, po prostu zgaduję, że rtęć obecna podczas reakcji w większości pozostaje w żużlu utworzonym przez oddzielone warstwy. A celem wielokrotnego płukania może być między innymi maksymalne usunięcie zanieczyszczeń rtęcią. Ale chyba nie ma gwarancji, że zniknie ona całkowicie.
Nie zrozum mnie źle, nie próbowałem Cię pouczać. Chodziło mi tylko o tych forumowiczów, którzy są ciekawi tematu. W ten sposób mogą sobie wyrobić zdanie na ten temat w oparciu o kilka punktów widzenia.